– Razem te latawce na miejscu zbudujemy, a potem będziemy je testować – zachęca Kubacki. – Proponujemy również konkurs na największy, najpiękniejszy i najwyżej latający latawiec. Zaczynamy w niedzielę o godz. 12.
Co na pewno trzeba wziąć ze sobą? Sznurek – najlepiej cienką dratwę, dwie listewki równej długości, papier pakowy w kształcie kwadratu, klej szybkoschnący typu kropelka, klej do papieru, bibułę i taśmę klejącą, nożyczki. Dla tych, którzy do centrum edukacji trafią nieprzygotowani, z niedzielnego spaceru nad morzem, instruktorzy przygotują materiały na miejscu.
Najtrudniejsze w zabawie w konstruowanie latawca jest umiejętne zbalansowanie wagi do powierzchni nośnej. – Istotne jest również odpowiednie zamontowanie uzdy – tłumaczy twórca EduFun.
Ale Plażowe Centrum Nauki i Edukacji to nie tylko latawce. W czterech wielkich namiotach czekają urządzenia i maszyny, przy których cały czas trwają eksperymenty, a publiczność nie jest bynajmniej ich biernym świadkiem. Wybuchają pociski atomowe, zamrażane są kwiaty i dmuchane bańki mydlane, większe niż gdziekolwiek. Także tam można się przekonać, że zwykła świetlówka zapala się zanim zostanie podłączona do gniazdka. Na miejscu działa prysznic z wodą ogrzewaną dzięki bateriom słonecznym, demonstrowane są także łodzie zasilane energią słoneczną. Frajdą dla całej rodziny będzie zapewne równoważnia, na której dziecko przekona się, że bez trudu może unieść dorosłego.
Centrum jest czynne jeszcze do końca sierpnia, codziennie w godz. 10–20.
Patronat nad plażowym centrum objął rektor Politechniki Gdańskiej, prof. Henryk Krawczyk.