Gender i szatan na KUL
Czym w ogóle jest „gender studies”? To nauka społeczna, której obszarem dociekań jest gender – społeczno-kulturowa tożsamość płciowa. Brzmi zawile? Teoretycy tej nauki twierdzą, iż wszystkie aspekty ludzkiego życia uwarunkowane są konsekwencjami obowiązywania społecznych i kulturowych norm płci. Właśnie o wykłady na temat gender rozpoczęła się wojna środowisk prawicowych z rektorem KUL.
W ramach nowego kierunku studiów – Teksty kultury i animacja sieci” uczelnia zamierza prowadzić wykłady z zakresu gender. Informacja ta oburzyła w pierwszej kolejności katolickie portale internetowe. W ślad za nimi poszły poczytne gazety oraz prominenci ze środowisk prawicowych. Przedmiot „Gender: feminizm, queer studies, men’s studies” stał się przedmiotem bezsensownej walki, na której tracą zarówno środowiska prawicowe, jak i KUL.
Rektor KUL nie widzi, niczego szkodliwego w prowadzeniu w/w przedmiotu na nowym kierunku studiów. Jego zdaniem jest to doskonały sposób na zdobycie przez studentów szerokiej wiedzy, która ułatwi im prowadzenie dialogu z różnymi środowiskami, z którymi mogą spotkać się na co dzień.
Na kierunku Teologia, który jest dumą Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, można znaleźć bardzo ciekawe przedmioty, na których studenci zdobywają wiedzę o… szatanie! Czy w takim razie KUL propaguje satanizm, a jego studenci po zakończeniu wykładów odprawiają czarną mszę? Irracjonalna teza? Uważamy, iż gender studies nie wpływają negatywnie na ład społeczny. Pomagają natomiast studentom zapoznać się z nowymi nurtami społecznymi, z którymi mogą spotkać się każdego dnia. „Wiedza to potęga” jak mawiał Francis Bacon.