Aby pomóc młodym ludziom w zmierzeniu się z nowoczesnymi mediami, z zadaniami redakcyjnymi i rzemiosłem dziennikarskim, Wyższa Szkoła Europejska im. ks. J. Tischnera z Krakowa, Wyższa Szkoła Informatyki i Zarządzania z Rzeszowa oraz Katolickie Centrum Edukacji Młodzieży KANA z Gliwic stworzyły projekt Czwarta władza z klasą. Szkolny koncern medialny. Przedsięwzięcie to jest współfinansowane ze środków Unii Europejskiej (Europejski Fundusz Społeczny) pod nadzorem Ministerstwa Edukacji Narodowej.
Kilka słów o projekcie
Czwarta władza z klasą to przedsięwzięcie szkoleniowo-konkursowe przeznaczone dla młodzieży licealnej z Małopolski, Podkarpacia i Śląska. Zgłoszone do udziału w projekcie sześcioosobowe zespoły redakcyjne pod opieką nauczycieli biorą udział w szkoleniach z zakresu rzemiosła dziennikarskiego. Podczas warsztatów młodzież poznaje pracę specjalistów: redaktora naczelnego, dziennikarza, tłumacza, grafika, informatyka i PR-owca, spotyka się też ze znanymi postaciami świata mediów, a także korzysta z dodatkowych kursów e-learningowych oraz podręczników. Przede wszystkim jednak młodzi kandydaci na ludzi mediów prowadzą własne serwisy informacyjne, łącząc teorię z praktyką dziennikarską. W zdobywaniu tych nowych doświadczeń pomagają im nauczyciele, również przygotowani do swoich ról na przeznaczonych dla nich szkoleniach. Ukoronowaniem przedsięwzięcia jest konkurs na najlepszy szkolny koncern medialny. Serwisy WWW stworzone przez młode zespoły redakcyjne oceniają jurorzy – eksperci w dziedzinie mediów. Na zwycięzców czekają nagrody:
- za I miejsce: dwutygodniowy obóz językowy w Wielkiej Brytanii, pamiątkowe dyplomy oraz pendrive’y dla członków zespołu redakcyjnego; dla szkoły: komputer, aparat cyfrowy, 50 książek w języku obcym, słowniki w postaci książkowej (50 egz.) i multimedialne (dwie licencje) oraz roczna prenumerata dwóch czasopism w języku obcym;
- za II miejsce: dwutygodniowy obóz językowy w Wielkiej Brytanii, pamiątkowe dyplomy oraz pendrive’y dla członków zespołu redakcyjnego; dla szkoły: kamera cyfrowa, aparat cyfrowy, 50 książek w języku obcym, słowniki w postaci książkowej (50 egz.) i multimedialne (dwie licencje) oraz roczna prenumerata dwóch czasopism w języku obcym;
- za III miejsce: dwutygodniowy krajowy obóz językowy, pamiątkowe dyplomy oraz pendrive’y dla członków zespołu redakcyjnego; dla szkoły: aparat cyfrowy, 25 książek w języku obcym, słowniki w postaci książkowej (25 egz.) i multimedialne (dwie licencje) oraz roczna prenumerata dwóch czasopism w języku obcym;
- za IV miejsce: dwutygodniowy krajowy obóz językowy, pamiątkowe dyplomy oraz pendrive’y dla członków zespołu redakcyjnego; dla szkoły: 25 książek w języku obcym, słowniki w postaci książkowej (25 egz.) i multimedialne (dwie licencje) oraz roczna prenumerata dwóch czasopism w języku obcym.
Przewidziana jest również indywidualna lub grupowa nagroda specjalna za najlepszy projekt, artykuł, projekt graficzny, za pomysłowość i kreatywność.
Pierwsze rezultaty
W roku szkolnym 2008/2009 odbyła się edycja pilotażowa projektu, w której wzięło udział 108 uczniów i 36 nauczycieli. Trwa już rekrutacja do pełnej I edycji projektu, która będzie realizowana w roku szkolnym 2009/2010. Ze szczegółami trybu rekrutacji i regulaminem można się zapoznać na stronie www.czwartawladza.edu.pl. Zapraszamy wszystkie licea z województwa małopolskiego, podkarpackiego i śląskiego – tym razem w projekcie może wziąć udział aż 324 uczniów i 54 nauczycieli. O tym, że warto, niech zaświadczą relacje naszych pierwszych zwycięzców – przedstawiamy efekty ich pracy oraz wrażenia z obozu językowego w Wielkiej Brytanii.
Burza mózgów…
Trzeba było się zastanowić, wyszlifować pomysł i ciężko popracować. Opłacało się – efekty zwróciły uwagę jurorów. Oto jak powstawał program „HEJ!”.
Godzina 9.00 rano, ekipa „HEJ!” powoli zabiera się do pracy… Ale, ale, gdzie reżyser? A, jest! Nadjeżdża właśnie… taczkami. Nie śmiejcie się – ten pojazd to ważny element odcinka! A że każdy transport jest dobry, cały sprzęt ładujemy na taczki. Trochę tego jest: kamera, statyw, mikrofon, kable… Do tego jeszcze stroje i rekwizyty – nic dziwnego, że taczki aż skrzypią pod takim ciężarem. Mijający nas przechodnie patrzą z pobłażaniem, ale czego nie robi się dla sztuki? Z godnością jedziemy dalej… Dzisiejszy pierwszy przystanek to jarosławski Mały Rynek. Prowadzący program – Maciek Grenda i Tomek Pawłucki – siedzą jak zwykle na murku, ustalając, jak zapowiedzą odcinek, a za nimi widać mury opactwa sióstr benedyktynek. Zanim jednak zostanie nagrana ostateczna wersja czołówki, minie około godziny i wykonamy kilkanaście dubli. Atmosfera jest wesoła, jednak wybuchy śmiechu prowadzących czasami przeszkadzają w nagraniu ujęcia…
Ale czy wiecie, co to jest „HEJ!”? Podpowiadamy, że to niekoniecznie przywitanie – to także skrót od „Historyczna Edukacja Jarosławia”, nazwy programu rozrywkowo-historycznego opowiadającego o dziejach tego miasta. Tworzy go redakcja portalu Youthvoice.pl, powstałego w wyniku projektu Czwarta władza z klasą. Zespół redakcyjny tworzy około 30-osobowa grupa. Naszym celem jest informowanie młodzieży (i nie tylko) z Jarosławia i okolic o nadchodzących wydarzeniach kulturalnych w regionie. Poruszamy także inne interesujące tematy. Mamy duże ambicje: chcemy stworzyć portal będący głównym źródłem informacji dla młodych ludzi z naszego regionu, choć do tego jeszcze daleka droga…
„HEJ!” zrodziło się w umyśle piszącego te słowa Krzysztofa Wojdyły, redaktora naczelnego portalu. Formuła długo ewoluowała – początkowo miały to być całkowicie poważne historyczne rozprawy, jednak ta koncepcja szybko została zarzucona. W końcu zdecydowaliśmy się na zabawne krótkie filmy, w których suche fakty są przeplatane inscenizacjami. Ekipę „HEJ!” tworzą: prowadzący program Tomasz Pawłucki i Maciej Grenda, kierownik planu Kamila Huk (dzięki niej zawsze na czas mamy rekwizyty i stroje), asystentka kierownika planu Ania Chorzępa, Klaudia Mach (wspomaga nas swą wiedzą o historii miasta) oraz Krzysztof Wojdyła – reżyser, autor zdjęć i montażysta. Scenariusze współtworzą reżyser i prowadzący, którzy także wcielają się w pojawiające się w filmach postaci.
Gdyby zapytać kogokolwiek z członków ekipy, dlaczego chce pracować przy „HEJ!”, chyba wszyscy odpowiedzieliby to samo – dla satysfakcji i uznania. Oczywiście są one dla nas najlepszą nagrodą, jeśli jednak chodzi o finanse, zmuszeni jesteśmy ponosić pewne koszty związane z tworzeniem filmów. Dlatego też wszystkich, którzy zechcieliby wspomóc nas finansowo, prosimy o kontakt (nasz e-mail: youthvoice.portal@gmail.com).
Efekty naszej działalności?… Po całym dniu zdjęć w końcu dziękujemy sobie za wspólną pracę. Ale to jeszcze nie koniec! Teraz czeka nas kilka godzin montażu, dopiero potem gotowy odcinek „HEJ!” trafi na portal Youthvoice.pl (do odwiedzania którego serdecznie zapraszamy). Mamy nadzieję, że się Wam spodoba!
Krzysztof Wojdyła
… i nagroda
W czym Polacy są podobni do Chorwatów, czym wyróżniają się Hiszpanie – o tym i o wielu innych rzeczach zwycięzcy konkursu mogli się dowiedzieć w Kingston, gdzie szlifowali język angielski.
Niedzielny poranek, środek lipca, zbiórka o 8.00 przy punkcie informacyjnym. Są wszyscy: zespół kuciakowców (czyli: Joanna Jończyk, Artur Hebda, Olga Gibas, Karolina Saganiak i Agnieszka Gorycka – uczniowie V Liceum Ogólnokształcącego im. Augusta Witkowskiego w Krakowie, tworzący portal Kuciak.com.pl), koledzy z Rzeszowa (zespół MasterMedia.info.pl w składzie Mateusz Dysiewicz, Krzysztof Żołdak i Amadeusz Ślusarczyk) i Maria Ocalewicz, przedstawicielka Youthvoice.pl z Jarosławia – zwycięzcy pilotażowej edycji konkursu Czwarta władza z klasą.
Krótkie słowa przywitania, trochę zamieszania z bagażami i ruszamy w drogę – czeka na nas Londyn! Dwie godziny pośród chmur i znajdujemy się w zupełnie innej rzeczywistości, w świecie, w którym bezkarnie jeździ się po złej stronie drogi, daniem narodowym jest ryba z frytkami, a autobusy mają dwa poziomy…
Kingston, gdzie zakwaterowano nas na czas trwania kursu językowego, jest południowo-zachodnią, spokojną dzielnicą Londynu. Dla nas stało się ono miejscem spotkania z wieloma kulturami. Na kursie językowym poznaliśmy młodzież z całego świata. Szybko zorientowaliśmy się, że o pomoc należy prosić Meksykanów, na dyskoteki chodzić z Arabami, o wszystkim można pogadać z Chorwatami, a Włosi, Hiszpanie i Brazylijczycy zawsze ożywią towarzystwo swoimi pomysłami. Poza tym wychowawcy podarowali nam dużo niezależności, dzięki czemu czas wolny od zajęć mogliśmy wykorzystać na poznawanie miejsca na własną rękę. Warto było trochę się poszwendać, by obserwować niezwykłą mozaikę kulturową. Spotkaliśmy Hindusów, sikhów i bardzo wielu muzułmanów, a także przedstawicieli Polonii angielskiej. Pana Julek – emerytowany profesor chemii z Uniwersytetu Londyńskiego – zaprosił nas na słynną five o’clock, a w niedzielę zaprowadził na mszę po polsku. W kościele spotkaliśmy Polaków z całego południowego Londynu. Możliwość porozmawiania z tymi „londyńczykami” o ich problemach, życiu na emigracji i tęsknocie za polskim jedzeniem była bardzo ciekawym przeżyciem.
Prawie codziennie (z wyjątkiem niedziel i czwartków, kiedy wyjeżdżaliśmy na całodniowe wycieczki) uczestniczyliśmy w zajęciach edukacyjnych. Lekcje trwały od 9.00 do 13.00. Niewielkie grupy, kontakt z międzynarodowym towarzystwem, ciekawy sposób prowadzenia zajęć wszystkim przypadły do gustu i pomogły dużo się nauczyć. Organizatorzy zadbali też o program pozalekcyjny. Liczne wycieczki (Greenwich, Brighton, Cambridge, Hever Castle, Wimbledon…), zajęcia sportowe i plastyczne, kręgle, kino, karaoke, konkursy, dyskoteki – wszystko to pozwoliło nam zaprzyjaźnić się z innymi uczestnikami obozu i miło spędzić czas.
Dwa tygodnie minęły o wiele za szybko i ani się obejrzeliśmy, a już trzeba było wracać do domu. Z Kingston zabraliśmy dużo nowych angielskich zwrotów, odwagę do mówienia – której nabraliśmy, bo przecież musieliśmy się komunikować – i oczywiście masę kontaktów do nowych znajomych, jeszcze więcej zdjęć i mnóstwo wspaniałych wspomnień.